W ostatnim czasie jeden z naszych klientów, który jest pracodawcą, poprosił o konsultację związaną z ogłoszeniem przez jednego z jego pracowników upadłości konsumenckiej. W zakładzie pracy klienta prowadzony jest zakładowy fundusz świadczeń socjalnych i powstała wątpliwość związana ze środkami zgromadzonymi w funduszu przez upadłego pracownika i udzielonej temu pracownikowi pożyczki ze środków tego funduszu.

W tym miejscu jedynie wspomnieć trzeba, że co do zasady procedurę postępowania w zakresie upadłości konsumenckiej, czyli wobec osoby fizycznej nieprowadzącej działalności gospodarczej, reguluje tytuł V części trzeciej Prawa upadłościowego. Są to przepisy regulujące jedynie odrębności od procedury stosowanej wobec przedsiębiorców, jednak w sprawach nieuregulowanych w przepisach dotyczących upadłości konsumenckiej stosujemy odpowiednio te właśnie przepisy o postępowaniu upadłościowym przedsiębiorców, w tym przepisy regulujące skutki ogłoszenia upadłości.

Podstawową konsekwencją ogłoszenia upadłości jest fakt, że z dniem ogłoszenia upadłości majątek upadłego staje się masą upadłości, która służy zaspokojeniu wierzycieli upadłego, a upadły traci prawo zarządu oraz możliwość korzystania z mienia wchodzącego do masy upadłości i rozporządzania nim. Przepis nie rozróżnia przy tym czynności zwykłego zarządu i czynności przekraczających zakres zwykłego zarządu. Oznacza to, że upadły w całości traci prawo do zarządzania swoim majątkiem i nie może podejmować samodzielnie żadnych decyzji i czynności związanych z zarządem tym majątkiem. Jeśli upadły zadecydowałby samodzielnie i podjął jakąkolwiek czynność dotyczącą swojego majątku, byłaby ona nieważna.

Zatem nasz upadły pracownik w dniu wydania postanowienia o ogłoszeniu jego upadłości, utracił prawo do dokonywania jakichkolwiek czynności prawnych dotyczących jego majątku, który wszedł w skład masy upadłości. Czynności przez niego dokonane w tym zakresie będą nieważne.

W skład masy upadłości, także w upadłości konsumenckiej, wchodzi cały majątek należący do upadłego w dniu ogłoszenia upadłości oraz ten, który nabędzie on w toku postępowania upadłościowego, w tym wynagrodzenie za pracę. Przepisy Prawa upadłościowego wskazują oczywiście wyjątki, czyli to, co nie wchodzi w skład masy upadłości. W tym wyliczeniu znajduje się między innymi część wynagrodzenia, która nie może być egzekwowana oraz mienie, które nie podlega egzekucji. Wyliczenie nie obejmuje natomiast składek, czy wkładów, które pracownik wpłacił na zakładowy fundusz świadczeń socjalnych w swoim zakładzie pracy. We wniosku o ogłoszenie upadłości konsumenckiej pracownik zatem powinien wskazać środki zgromadzone na zakładowym funduszu świadczeń socjalnych pracodawcy jako swój majątek.

Podsumowując, środki pracownika zgromadzone na zakładowym funduszu świadczeń socjalnych wchodzą w skład masy upadłości tego pracownika, którą zarządza syndyk od momentu ogłoszenia upadłości.

W kontekście powyższego przypomnieć trzeba, że upadły pracownik naszego klienta miał także udzieloną pożyczkę z zakładowego funduszu świadczeń socjalnych, którą spłacał w ratach poprzez potrącenia z wynagrodzenia za pracę. Trzeba uznać, że z dniem ogłoszenia upadłości pracownika cała pożyczka stała się wymagalna w całości, a pracodawca powinien zgłosić swoją wierzytelność o zwrot pożyczki syndykowi. Pożyczka udzielona pracownikowi w upadłości konsumenckiej z zakładowego funduszu świadczeń socjalnych powinna zostać wskazana w zgłoszeniu wierzytelności w kategorii drugiej, nie została ona bowiem ujęta w żadnej innej kategorii wierzytelności.

U mojego klienta zastanawiano się, czy jest możliwość, aby zaliczyć wkłady tego pracownika zgromadzone w funduszu, na poczet tej pożyczki. Istnieje jednak w tej sytuacji niebezpieczeństwo uznania, że świadczenie zostało spełnione bezpośrednio do rąk upadłego pracownika, a jego konsekwencją jest brak zwolnienia z obowiązku spełnienia świadczenia także do masy upadłości. Mogłoby to zatem prowadzić do konieczności dokonania podwójnej zapłaty przez pracodawcę: do rąk pracownika i do masy upadłości.

Takie rozwiązanie zawsze zalecam wcześniej skonsultować bezpośrednio z syndykiem, który uprawiony jest do dokonywania wszelkich czynności związanych z masą upadłości upadłej osoby fizycznej. Każdy syndyk może mieć swoje podejście do kwestii pracowniczych upadłego.

W praktyce często spotykam się z tym, że syndyk decyduje się na pokrycie kwoty pozostałej do spłaty pożyczki udzielonej z zakładowego funduszu świadczeń socjalnych upadłego pracownika, właśnie ze środków zgromadzonych przez tego pracownika jako wkład w fundusz. Jedynie wspomnę, że takie postępowanie nie do końca pozostaje zgodne z przepisami i może budzić uzasadnione wątpliwości u innych wierzycieli. Taka spłata bowiem to de facto zaspokojenie tylko jednego wierzyciela z pominięciem pozostałych wierzycieli, z należności, która wchodzi w skład masy upadłości. Uszczuplona zatem zostaje masa upadłości na ich niekorzyść. Możliwe jest także, że syndyk pozostawi środki zgromadzone na zakładowym funduszu świadczeń socjalnych u pracodawcy i jednocześnie pozwoli upadłemu na spłacanie pożyczki z tego funduszu z części wynagrodzenia, która pozostanie do dyspozycji upadłego. Takie rozwiązanie także jest stosowane w praktyce i ono także może zostać ocenione jako krzywdzące dla innych wierzycieli.