Dzisiaj chciałabym Wam napisać o jednej z najważniejszych kwestii w upadłości – szczególnie konsumenckiej, a mianowicie o tym, co wchodzi do masy upadłości po jej ogłoszeniu. Jeden z moich klientów był na przykład przekonany, że już po ogłoszeniu swojej upadłości jego comiesięczne wynagrodzenie za pracę nie będzie wchodziło do masy upadłości i będzie mógł nim swobodnie dysponować w całości. Musiałam go wyprowadzić z błędu, w efekcie czego nie zdecydował się on na złożenie wniosku o ogłoszenie upadłości.

 

To jak to jest z tą masą upadłości?

 

Przepis art. 61 Prawa upadłościowego w zasadzie lakonicznie wspomina, że z dniem ogłoszenia upadłości majątek upadłego staje się masą upadłości, która służy zaspokojeniu wierzycieli. I dalej – zgodnie z art. 62 Prawa upadłościowego -  w skład masy upadłości wchodzi majątek należący do upadłego w dniu ogłoszenia upadłości oraz nabyty przez upadłego w toku postępowania upadłościowego.

 

Z powołanych przepisów jasno wynika, iż wszystko co upadły miał w swoim majątku w dniu ogłoszenia upadłości, oraz to co nabył po ogłoszeniu upadłości, w toku postępowania, wchodzi do masy upadłości. Chodzi tutaj nie tylko o rzeczy, ale także o prawa. A zatem będą to – co do zasady - wszelkie nieruchomości, ruchomości (np. samochód, biżuteria, sprzęt RTV i AGD itp.), czy akcje i udziały, a także wynagrodzenie za pracę, czy autorskie prawa majątkowe. Przy wymienianiu składników masy upadłości, musiałam dodać sformułowanie co do zasady, bo sprawa nie jest oczywiście taka jednoznaczna co do wszystkich wymienionych składników masy upadłości - wymienionych zresztą jedynie przykładowo, gdyż nie ma przepisu, który w prosty sposób wymieniłby konkretnie, co wchodzi do masy upadłości. Mamy ogólne sformułowanie – majątek.

 

Nie ma zazwyczaj wątpliwości co do nieruchomości – one zawsze wchodzą do masy upadłości. Do masy upadłości wchodzić będzie też wynagrodzenie za pracę w części niepodlegającej zajęciu, czy spadek uzyskany w toku postępowania upadłościowego. Do masy upadłości wchodzić także będzie majątek wspólny małżonków – przy ustroju wspólności majątkowej małżeńskiej. W tym przypadku wyłączeniu z masy upadłości podlegają jedynie składniki mienia, które należą wyłącznie do majątku osobistego małżonka upadłego. Co do sytuacji prawnej małżonka upadłego, napisze Wam w osobnym wpisie.

 

Prawo upadłościowe zawiera w art. 63 katalog wyłączeń z masy upadłości. Na tle tego katalogu także mogą powstawać spory, dotyczące tego, czy dany przedmiot wchodzi, czy też nie wchodzi, do masy upadłości- i zaraz wyjaśnię, z czego one konkretnie wynikają. Najpierw sam katalog: z masy upadłości wyłączone są z całą pewnością kwoty wynagrodzenia za pracę w części wolnej od egzekucji, pewne kwoty związane z realizacją zastawu rejestrowego lub hipoteki, określone części dochodu związane z koniecznością utrzymania się upadłego – zależne od tego, czy upadły posiada inne osoby na swoim utrzymaniu, czy też nie. Do masy upadłości natomiast nie wchodzą tzw. prawa niezbywalne (z mocy przepisów prawa) oraz wszelkie prawa osobiste, np. użytkowanie, służebności osobiste, prawo odkupu i pierwokupu, prawo dożywocia, roszczenia alimentacyjne, czy prawa autorskie osobiste.

W skład masy upadłości nie wchodzi również mienie, które jest wyłączone spod egzekucji. To zaś co jest wyłączone spod egzekucji, wymieniają przepisy Kodeksu postępowania cywilnego, który reguluje postępowanie egzekucyjne, i wymienia te wszystkie rzeczy, z których należność nie może być egzekwowana. Wymienię je bardzo ogólnie i przykładowo, nie wchodząc w szczegóły, bo omówienie wszystkich niuansów związanych z tymi wyłączeniami, wymagałoby napisania odrębnego –  i to nie jednego – artykułu, a w tym wpisie, chcę, abyście mogli się ogólnie zorientować, co do tego, jakim swoim majątkiem będziecie mogli dysponować po ogłoszeniu upadłości, a jakim nie.

I tak – w tej grupie rzeczy niepodlegających egzekucji - do masy upadłości nie będą wchodzić: przedmioty urządzenia domowego niezbędnego dla dłużnika lub jego domowników (np. lodówka, pralka, odkurzacz, piekarnik, kuchenka mikrofalowa, płyta grzewcza, łóżka, stół i krzesła w liczbie niezbędnej dla dłużnika i jego domowników, po jednym źródle oświetlenia na izbę), pościel, bielizna, ubranie codzienne w liczbie niezbędnej dla dłużnika i jego domowników, ubranie niezbędne do pełnienia służby lub wykonywania zawodu, zapasy żywności i opału niezbędne dla dłużnika i będących na jego utrzymaniu członków rodziny na okres jednego miesiąca, jedna krowa lub dwie kozy albo trzy owce (tak! tak! Wszystko to wymienia przepis prawa) potrzebne do wyżywienia dłużnika i będących na jego utrzymaniu członków jego rodziny wraz z zapasem paszy i ściółki,  narzędzia i inne przedmioty niezbędne do osobistej pracy zarobkowej dłużnika oraz surowce niezbędne dla niego do produkcji na okres jednego tygodnia, przedmioty niezbędne do nauki, papiery osobiste, odznaczenia i przedmioty służące do wykonywania praktyk religijnych oraz przedmioty codziennego użytku, przedmioty niezbędne ze względu na niepełnosprawność dłużnika lub członków jego rodziny, stypendia otrzymane ze Skarbu Państwa, prawa niezbywalne (ale nie gdy niezbywalność wynika z umowy), świadczenia z ubezpieczeń osobowych, czy odszkodowań z ubezpieczeń majątkowych, świadczenia z pomocy społecznej i inne.

I wszystko fajnie – niby przepis zawiera katalog zamknięty, tzn. nigdzie nie ma sformowania w szczególności, co teoretycznie powoduje, że nie powinno być żadnych wątpliwości co do tego, że jeszcze coś spoza katalogu wchodzi w skład masy upadłości - skoro nie jest objęte wyłączeniem spod egzekucji. Niestety w katalogu tym poczyniono pewne zastrzeżenia, które dają pole do interpretacji. Na przykład przepis, który wymienia - jako niepodlegające egzekucji - przedmioty urządzenia domowego niezbędne dla dłużnika i jego domowników, zastrzega, że nie dotyczy to przedmiotów, których wartość znacznie przekracza przeciętną wartość nowych przedmiotów danego rodzaju. No ale przecież wiadomo, że dla jednej osoby przeciętna wartość to znacznie większa lub znacznie mniejsza wartość, niż dla innych. Jest to kwestia mocno subiektywna. Na pewno trzeba być przygotowanym na to, że jeśli macie np. jakieś zabytkowe, drogie meble, to syndyk będzie chciał je spieniężyć, aby zwiększyć fundusze masy upadłości. Przy ubraniach nie ma wprawdzie podobnego zastrzeżenia, ale z kolei przepis wymienia ubrania codzienne. Zatem syndyk może uznać, że należące do Was ubrania znanych luksusowych marek, nie mogą być uznane za codzienne i będą wchodziły do masy upadłości. Pytanie – co jeśli nosicie tylko ubrania luksusowych marek? Cóż – trzeba liczyć na rozsądne podejście syndyka w tej kwestii.

Przepisy wyłączają spod egzekucji, a tym samym z masy upadłości, wszelkie przedmioty niezbędne do osobistej pracy zarobkowej dłużnika, ale nie dotyczy to pojazdów samochodowych. Zatem jeśli posiadacie samochód, zawsze będzie on wchodził do masy upadłości, nawet jeśli dojeżdżacie nim codziennie do pracy!

Co do telefonu komórkowego – obecnie uznaje się, że jest to przedmiot codziennego użytku (jak pralka, żelazko, czy lodówka). Tu też bym z ostrożności zastrzegła, że jeśli macie jakiś drogi, wypasiony model, to syndyk może chcieć włączyć go do masy upadłości.

 

Jak sami widzicie, co najmniej, co do części Waszego mienia, które może wchodzić do masy upadłości, mogą pojawić się wątpliwości. Jeśli je macie – lepiej zgłoście to syndykowi albo już w samym wniosku do sądu to zasygnalizujcie. W Prawie upadłościowym istnieje bowiem domniemanie, że wszystko to, co posiada upadły w dniu ogłoszenia upadłości, wchodzi do masy upadłości. W efekcie ustanowienia takiego domniemania prawnego – to na Was zostaje przerzucony obowiązek wykazania, że coś nie powinno w tej masie upadłościowej się znaleźć, czy też, że nie należało do niej już w dniu ogłoszenia upadłości. Jeśli w trakcie postępowania syndyk ujawni jakiś majątek, który jego zdaniem powinien był wejść do masy upadłości, może nawet wnioskować o umorzenie wobec Was postępowania upadłościowego, a szczególnie w postępowaniu dotyczącym konsumentów, może to być dotkliwa sankcja za zatajenie takiej rzeczy, bo możecie utracić szansę na oddłużenie. Przepisy Prawa upadłościowego przewidują wprost, że wszelkie właśnie powyżej sygnalizowane wątpliwości co do przedmiotów upadłego wchodzących w skład masy upadłości, powinien rozstrzygać sędzia-komisarz na wniosek syndyka lub upadłego, a nawet wierzyciela. Postanowienie w tym zakresie będziecie mogli zaskarżyć, jeśli okaże się niekorzystne dla Was.

 

Pamiętajcie, że już po ogłoszeniu upadłości możecie także wnioskować o to, aby na przykład większa część wynagrodzenia pozostawała do Waszej dyspozycji, niż ta określona w przepisach. Wniosek taki rozpoznawany jest przez sędziego-komisarza, a złożyć go może także syndyk. Warto z tej możliwości skorzystać, zawłaszcza wtedy, kiedy potrzebujecie większych środków na przykład na leki.

 

Dodatkowo możecie składać wniosek o wyłączenie z masy upadłości danej rzeczy lub prawa, który również rozpatruje sędzia-komisarz. I od tego rozstrzygnięcia także możecie składać zażalenie, a w dalszej kolejności wnosić powództwo o wyłączenie z masy upadłości do sądu.