Fot.: FreeImages.com/BSK

Dzisiejszy wpis związany jest z kwestiami rozporządzania majątkiem na wypadek śmierci poprzez testament, a ściślej z roszczeniem, z którego istnienia nie wszyscy zdają sobie sprawę, a które jest bezpośrednio powiązane z dziedziczeniem testamentowym i paradoksalnie może doprowadzić osobę dziedziczącą ogromny spadek na skraj finansowej przepaści. Mowa tutaj oczywiście o zachowku.

Zachowek to roszczenie przysługujące zstępnym (czyli dzieciom, wnukom itp.), małżonkowi oraz rodzicom zmarłego, w sytuacji gdy zostali oni "odsunięci" od dziedziczenia po nim na rzecz osób wskazanych w testamencie. Z jednej strony chroni on interesy osób najbliższych zmarłemu, które zostają pominięte w jego ostatniej woli, z drugiej jednak w istotny sposób ogranicza wolność każdego z nas do dysponowania własnym majątkiem. W przypadku zaś, gdy sporządzający testament nie jest świadomy instytucji zachowku, może też przysporzyć wiele problemów osobom powołanym przez niego do dziedziczenia. Dlaczego? Dlatego, że przysługujący zachowek wynosi połowę lub dwie trzecie udziału dziedziczonego spadku oraz dlatego, że jest roszczeniem pieniężnym co oznacza, że spadkobierca musi zapłacić osobie domagającej się zachowku określoną kwotę pieniędzy i tylko w ten sposób może się wywiązać z tego zobowiązania.

Wyobraźmy sobie sytuację dziedziczenia testamentowego spadku, w którego skład wchodzi nieruchomość albo kosztowne dzieła sztuki. Osoba, która otrzymała spadek będzie musiała zapłacić małżonkowi zmarłego i np. dwójce jego dzieci równowartość pieniężną odpowiedniej części przypadających im udziałów. Kwoty te z pewnością nie będą niskie. A teraz wyobraźmy sobie jeszcze, że spadkobierca z różnych względów nie może lub nie chce sprzedać przedmiotów wchodzących w skład spadku. Jeżeli taki spadkobierca nie dysponuje akurat sporą sumą, to problemy finansowe są gwarantowane.

„Czy jest więc jakiś sposób, aby zachowek wyeliminować?”

Pierwszą i zarazem chyba jedyną względnie pewną możliwością jest wydziedziczenie. Jedno krótkie słowo "wydziedziczam" zapisane w testamencie oraz wskazanie przyczyny tego wydziedziczenia pozwoli na pozbawienie uprawnionych osób prawa do zachowku. Jednak są pewne warunki wydziedziczenia, które muszą zostać spełnione. Po pierwsze wydziedziczenie może być zastosowane jedynie w trzech przypadkach, tzn. gdy osoba uprawniona do zachowku:

- wbrew woli spadkodawcy postępuje uporczywie w sposób sprzeczny z zasadami współżycia społecznego;

- dopuściła się względem spadkodawcy albo jednej z najbliższych mu osób umyślnego przestępstwa przeciwko życiu, zdrowiu lub wolności albo rażącej obrazy czci;

- uporczywie nie dopełnia względem spadkodawcy obowiązków rodzinnych.

Po drugie wydziedziczyć może tylko spadkodawca.

„Co więc zrobić w sytuacji, gdy przysłowiowe mleko już się rozlało i zmarły pozostawił Ci spadek obciążony zachowkiem?”

W pierwszej kolejności możesz oczywiście odrzucić spadek. Aby to zrobić należy udać się do notariusza i złożyć oświadczenie o odrzuceniu spadku lub odrzucić spadek przed sądem w ramach toczącego się postępowania o stwierdzenie nabycia spadku. Pamiętaj, że na odrzucenie spadku masz sześć miesięcy od momentu, w którym dowiedziałeś się o powołaniu do dziedziczenia. Po odrzuceniu spadku spadkobierca traktowany jest jak gdyby nie dożył otwarcia spadku. Nie odziedziczysz więc niczego, ale też nie odpowiesz za długi spadkowe, w tym również za zapłatę zachowku.

„Co powinieneś zrobić, gdy nie chcesz odrzucać lub nie złożyłeś w terminie odpowiedniego oświadczenia?”

Przede wszystkim poczekać, aż ktoś wystąpi pod Twoim adresem z roszczeniem o zachowek. Roszczenie to ulega przedawnieniu w terminie pięciu lat. Oznacza to, że uprawniony nie będzie mógł się o zachowek ubiegać, jeżeli od ogłoszenia testamentu (lub od otwarcia spadku w przypadku uzupełnienia zachowku) minęło pięć lat. Ponadto, ustal czy osoba, która dochodzi od Ciebie zapłaty zachowku rzeczywiście jest do tego uprawniona, a dalszej zaś postaraj się obniżyć wysokość zachowku. Można to zrobić na kilka sposobów:

Po pierwsze ustal czy zmarły uczynił na rzecz osoby, która występuje z roszczeniem darowiznę. Wówczas kwota zachowku ulega obniżeniu o wartość uczynionej darowizny. Ponadto, gdy o zachowek ubiegają się dzieci spadkodawcy ich zachowek może zostać obniżony o poniesione przez spadkodawcę koszty wychowania oraz wykształcenia ogólnego i zawodowego, o ile koszty te przekraczają przeciętną miarę przyjętą w danym środowisku.

Po drugie możesz starać się obniżyć wysokość zachowku w oparciu o zasady współżycia społecznego. W takim możesz powołać się albo na złe stosunki rodzinne pomiędzy ubiegającym się o zachowek, a zmarłym lub dramatycznie złą sytuację życiową zobowiązanego do zapłaty zachowku. Sytuacje, w których ktoś decyduje się pominąć przy dziedziczeniu swoich najbliższych ze względu na złe stosunki rodzinne nie są rzadkie, a orzecznictwo dało wiele przykładów obniżania zachowku z przyczyny właśnie rażąco złej postawy uprawnionego do zachowku względem spadkodawcy. Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 11 lipca 2012 r. (sygn. akt: I CSK 75/12) stwierdził nawet, że dopuszczalne jest całkowite pozbawienie prawa do zachowku w oparciu o art. 5 kodeksu cywilnego odnoszący się właśnie do zasad współżycia społecznego.

Podsumowując, wiadomość o odziedziczeniu spadku obciążonego zachowkiem może, ale nie musi oznaczać kłopotów. Taki spadek zdecydowanie może przynieść też korzyści. To czy tak będzie zależy w dużej mierze od Ciebie. Przede wszystkim powinieneś zachować trzeźwość umysłu i rozważyć wszelkie możliwe opcje. Gdy ktoś wystąpi do Ciebie z roszczeniem o zapłatę zachowku nie panikuj, być może nie będziesz musiał zapłacić mu całej żądanej kwoty. Postaraj się porozmawiać z uprawnionym do zachowku i przedstaw swoje argumenty, być może uda Ci się z nim porozumieć. W takiej sytuacji warto pomyśleć o skorzystaniu z usług prawnika. On z pewnością fachowo poprowadzi negocjacje i przygotuje projekt ugody.